sobota, 25 sierpnia 2012

święto króla

razem z tysiącami innych przez pół godziny czekaliśmy na pokaz fajerwerków, po rozpoczęciu już po 3-4 minutach zaczęliśmy się wycofywać, samo przeciśnięcie się przez tłum trwało kolejne pół godziny;
dziecię moje poprostu stwierdziło, że bolą uszy i oczy od tych fajejwejków 



zmęczony królik

i już daleko od tłumu i huku, po wymuszonej ewakuacji :)

jak narazie jedyne akceptowalne fajerwerki to fontanny tortowe :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz