niedziela, 9 marca 2014

Imieniny

Taki widok miała zostać Lena od razu po obudzeniu.

Mimo, że wstałam znaczenie wcześniej niż zazwyczaj się budzi to nie zdążyłam. Spóźniłam się dwie minuty :). Już wchodząc na schody usłyszałam: "Mamusiu obudziłam się. Dziś są moje imieniny, pamiętasz?" Jakże mogłabym zapomnieć, od ponad miesiąca codziennie planowany był TEN dzień. Umówiłyśmy się, że pójdzie do innego pokoju i tam chwilkę poczeka na niespodziankę. Najważniejszy, oczekiwany od miesięcy prezent: maszynka do waty cukrowej (naszukałam się tej w kolorze różowym... :]).

Później już wszystko poszło zgodnie z planem. Trzy dni świętowania, trzy dni przyjmowania gości i mnóstwo radości :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz